Magazyn Zmiany, kwiecień/04
Po Krajowym Zjeździe Delegatów w Bukowinie Tatrzańskiej obradowała Sekcja Chemików.
Jak podkreśla przewodniczący Sekcji Mieczysław Żabiński, branża boryka się z wieloma problemami. Działacze związkowi rozmawiali m.in o bardzo trudnej sytuacji pracowników Lotosu, który – po fuzji z Orlenem – przestanie istnieć. – To niewyobrażalne, że firma z takimi tradycjami, taką historią i taką marką po prostu znika. Niewyobrażalnie źle traktuje się też w tej sytuacji naszych działaczy, którzy zostali wykluczeni z dialogu społecznego. Co dalej z pracownikami? Zgodnie z art. 23 prim, przez rok będą mieli takie same warunki pracy, ale są obawy, o to, co się wydarzy potem – komentuje Mieczysław Żabiński.
Chemicy rozmawiali także o podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy o emeryturach pomostowych oraz brakach kadrowych, na które narzeka coraz więcej firm. – To odpowiedzialna, specyficzna branża – jeden błąd może kosztować zdrowie albo nawet życie wielu osób. Młodzi się więc nie garną i nie ma ich skąd brać, bo szkolnictwo branżowe zostało zniszczone. Wszystkie zakłady podpisują umowy ze szkołami, ale i to niewiele daje. Mamy dziś rynek pracownika i młodzież kręci nosem na pracę w chemii – dodaje Mieczysław Żabiński.
Działacze byli zgodni – nie ma dziś dostatecznie dobrej współpracy miedzy centralami związkowymi, a dialog społeczny w Polsce jest fikcją – a bez niego trudno o dobre zmiany i dobrą atmosferę. A ta jest potrzebne, bo rzeczywistość wokół jest niesłychanie trudna – najpierw pandemia, teraz wojna wywołana przez Rosję. – Dobrze, że nasze zjazdy, mimo niesprzyjających okoliczności, odbywają się regularnie. To pozwala na wymianę myśli i trwanie we wspólnocie – tak dzisiaj potrzebnej – mówi Mieczysław Żabiński.