Magazyn Zmiany, wrzesień/08
Ceny prądu takie same jak w 2022 roku. Ale pod jednym warunkiem – że zmieścimy się w odgórnym limicie zużycia. Jest ustawa przegłosowana przez Sejm.
Głosowało za nią 414 posłów, przeciw był jeden, wstrzymało się 26. Ustawą zajmą się teraz senatorzy.
Ile za ile
Zgodnie z ustawą o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej, od stycznia zapłacimy tyle samo, co w tym roku do limitu zużycia: 2 MWh rocznie dla gospodarstwa domowego, 2,6 MWh dla gospodarstw domowych z osobami z niepełnosprawnościami i 3 MWh – dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników. Gdy limit zostanie przekroczony, ceny za każde dodatkowe zużycie wzrosną do tych, które będą obowiązywać w przyszłym roku.
Ustawa przewiduje zamrożenie nie tylko cen energii, ale i opłat dystrybucyjnych do wskazanych limitów zużycia na poziomie stawek z 2022 roku – o ile będą niższe od tych zatwierdzonych na nowy rok.
Są też zachęty do oszczędzania energii – jeżeli między 1 października br. a 31 grudnia 2023 r. klient zredukuje zużycie o co najmniej 10 proc. w porównaniu z okresem 1 października 2021 – 31 grudnia 2022, w 2024 r. sprzedawca ma mu zaoferować upust w wysokości 10 proc. kosztów energii elektrycznej z okresu październik 2022-grudzień 2023.
Co ze spółkami energetycznymi?
Będą “dodatki elektryczne” i rekompensaty dla spółki energetycznych, które stracą na ustawie, zamrażając ceny odbiorcom prywatnym. W 2023-2025 z funduszu na ten cel ma iść 26,8 mld zł, w tym na wypłatę w 2023 r. rekompensat 23 mld zł i dodatku elektrycznego 1 mld zł. Pozostałe 2,8 mld zł przewidziano na zrekompensowanie spółkom upustów w latach 2024-2025.
Urzędniku, oszczędzaj, bo będzie kara
Administracja rządowa i samorządowa nie ma wyjścia – musi oszczędzać, inaczej zapłaci karę. Od 1 grudnia 2022 r. do 31 grudnia 2022 r. w budynkach ma zostać zredukowana energia o 10 proc. w stosunku do średniej z lat 2018-2019, a rok później – o kolejne 10 proc. z tej już zredukowanej. Ustawa zakłada, że nie wywiązanie się obowiązku podlega karze do 20 tys. zł.
