Magazyn Zmiany, marzec/03
“Niższy wiek emerytalny to w dużej mierze fikcja. Przynajmniej dla sporej części seniorów. Z danych ZUS wynika bowiem, że aż 826 tys. z nich nadal pracuje, choć przysługuje im prawo do emerytury. Ta liczba od 2015 r. wzrosła aż o 250 tys.” – czytamy w dzisiejszym wydaniu Business Insider.
‼️ Liczba pracujących emerytów na koniec 2022 wyniosła 826 tys. i była większa o 44% od liczby pracujących emerytów na koniec 2015.
— Alicja Defratyka (@AlicjaDef) March 19, 2023
Udział pracujących emerytów w relacji do emerytów otrzymujących świadczenie z #ZUS zwiększył się z 11,4% do 13,5%.
Oznacza to, że na koniec 2022… pic.twitter.com/G7gupzRe6g
Według wyliczeń ekonomistki Alicji Defratyki, autorki projektu ciekaweliczyby.pl, która przeanalizowała dane ZUS-u, pod koniec ubiegłego roku pracował co siódmy emeryt, podczas gdy siedem lat wcześniej, w 2015 roku, co dziewiąty.
Skąd ten wzrost? Po pierwsze – to efekt demografii. Polska, podobnie jak inne europejskie kraje, jest społeczeństwem starzejącym się, z miesiąca na miesiąc rozszerza się więc baza emerytów. Nie bez znaczenia pozostaje sytuacja gospodarcza – galopująca inflacja i związana z nią drożyzna sprawia, że część seniorów po prostu musi dorabiać, bo samo świadczenie nie wystarcza, by wiązać koniec z końcem.
Sześć lat temu rząd PiS obniżył wiek emerytalny – od 1 października 2017 r. kobiety nabywają świadczenia w wieku 60., a mężczyźni – 65. lat.