Magazyn Zmiany, marzec/06
Bez rozstrzygnięć ws. umowy dla pracowników energetyki polskiej, czyli tzw. umowy NIE NABE. 21 marca w Warszawie zorganizowano spotkanie połączonych zespołów branż energetycznej i węgla brunatnego, obradował też zespół trójstronny ds BE. Związkowcy rozważają powołanie komitetu protestacyjno-strajkowego. Dali jednak pracodawcom czas do 31 marca – wtedy odbędą się kolejne negocjacje.
Uczestnicy spotkania w pierwszej części rozmawiali o projekcie ustawy o urlopach górniczych i energetycznych. – Zgłosiliśmy kilka uwag, ale generalnie dokument oddaje intencje zawarte w podpisanej umowie społecznej. Jednym z jej punktów było powołanie komitetu ds monitorowania realizacji umowy. I to się wydarzyło – z ramienia OZZZPRC powołani do tego niego zostali Adam Blada i Tadeusz Wierzchowski – wyjaśnia przewodniczący Zrzeszenia Krzysztof Kisielewski. Komitet ma zacząć pracę w kwietniu.
Kwestia umowy społecznej pozostaje otwarta. – Po poprzednim spotkaniu w Bełchatowie stało się dla nas jasne, że ze strony części przedstawicieli zupełnie nie ma chęci współpracy i ich podejście diametralnie różni się od naszego. Wtedy zaczęliśmy rozważać możliwość powołania komitetu protestacyjno-strajkowego – komentuje przewodniczący SZE Piotr Serafin. I dodaje:
Pracodawcy dużo mówili wtedy o tym, jakie inwestycje będą czynione i jakie kierunki rozwoju obiorą. Odnieśliśmy wrażenie, ze kwestia zabezpieczenia pracowników jest dla nich zdecydowanie mniej istotna, a na to nie ma i nigdy nie będzie naszej zgody. My uważamy, że głównym majątkiem każdej firmy jest wysoko wyspecjalizowana kadra pracowników i to dzięki niej nastąpi dalszy rozwój.
Na marcowym spotkaniu padła ważna deklaracja – wszystkie strony, łącznie z Energą, której wcześniejsi przedstawiciele do tej pory bojkotowali ustalenia, podkreślały chęć współpracy. – Wydaje się, że po zmianach kadrowych w grupie Energa będzie to możliwe. 31 marca zbierze się zespół negocjacyjny by wznowić rozmowy. Jeśli dojdziemy do wniosku, że porozumienie nie jest możliwe, będziemy się zastanawiać nad dalszymi krokami. Możliwym scenariuszem jest przekształcenie zespołu w komitet protestacyjno- strajkowy – tłumaczy Krzysztof Kisielewski.