Magazyn Zmiany, wrzesień/06
Na ten moment czekaliśmy bardzo długo – porozumienie na przedpolu dla pracowników energetyki polskiej zostało parafowane. Nie obyło się jednak bez nerwów.
Przypomnijmy – treść porozumienia miała być przygotowana przez pracodawców, którzy jednak nie wywiązywali się z tego zobowiązania i przekładali spotkania. Ostatecznie udało się usiąść przy stole 24 września.
– Ku naszemu ogromnemu zdziwieniu, pracodawcy orzekli, że każda grupa energetyczna sama będzie negocjowała swoją umowę – relacjonuje szef OZZZPRC Krzysztof Kisielewski. Strona społeczna na taką propozycję oczywiście się nie zgodziła.
-Odpowiedzieliśmy, że to grupa robocza, której zadaniem jest wypracowanie treści umowy i że w żadnym wypadku nie wyrażamy zgody na dzielenie procesu, ponieważ proces transformacji jest ogólnokrajowy i gwarancje dla pracowników nie mogą się od siebie różnić. Dodaliśmy, że skoro trudno nam się porozumieć, możemy prowadzić negocjacje w atmosferze sporu, z udziałem mediów – dodaje Krzysztof Kisielewski.
Ostatecznie pracodawcy odstąpili od pomysłu i zdecydowali się negocjować treść porozumienia na przedpolu, która będzie taka sama dla wszystkich pracowników, niezależnie od spółki w której są zatrudnieni. Dokument został parafowany, a na podpis strony umówiły się w październiku, podczas posiedzenia plenarnego połączonych zespołów trójstronnych.
Porozumienie będzie obowiązywało do czasu podpisania umowy społecznej.