Magazyn Zmiany, maj/05
Tysiące pracowników z całej Polski przyjechało w środę do Warszawy na protest organizowany przez związki zawodowe branży hutniczej. Na transparentach pojawiły się hasła: „Chcemy pracować, nie chcemy głodować”, “Precz z Zielonym Ładem”, czy „Ratujmy przemysł ciężki, to już ostatni dzwonek”.
Manifestiwacja rozpoczęła się przed Sejmem, a następnie uczestnicy przemaszerowali przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, gdzie zostawili list otwarty do premiera Donalda Tuska.
Związkowcy ostrzegają: sytuacja w polskim hutnictwie i innych gałęziach przemysłu energochłonnego zbliża się do punktu krytycznego. Już teraz – jak czytamy w liście do premiera – „bez pilnych i zdecydowanych działań ze strony rządu już niebawem możemy mieć do czynienia z falą masowych zwolnień pracowników oraz z nieodwracalną utratą całych gałęzi przemysłu”.

Jak podkreśla Anastazja Karwat, szefowa sekcji Hutników z OZZZPRC i jednocześnie jedna z organizatorek protestu, przyczyną kryzysu jest przede wszystkim drastyczny wzrost cen energii, a także polityka klimatyczna Unii Europejskiej, która nadmiernie obciąża europejskich producentów. „Podczas ostatnich 5 lat średnia cena energii dla przemysłu w Polsce wzrosła o 80 proc. (…) Przemysł energochłonny nie może dłużej czekać, aż politycy wreszcie wezmą się do roboty” – podkreślają przedstawiciele strony społecznej.
Wśród postulatów protestujących są.:
- Zapewnienia stabilnych dostaw energii dla przemysłu w akceptowalnej cenie. W wielu krajach UE toczą się zaawansowane rozmowy na temat ustanowienia stałej ceny energii elektrycznej dla przemysłu na poziomie nie wyższym niż 60 EURO/MWh. Taką cenę należałoby wprowadzić na terenie całej UE. Z kolei, aby zapewnić stabilne dostawy energii dla przemysłu, należy urealnić plany transformacji polskiej energetyki zapisane m.in. w Krajowym Planie w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 roku
- Rezygnacji z czasowego zawieszenia środków ochronnych na wyroby stalowe pochodzące z Ukrainy w obecnym kształcie, którego bezkrytyczne wprowadzenie na tle uwarunkowań geograficznych i logistycznych uderza w sposób szczególny w polskie hutnictwo i decyduje o przeniesieniu produkcji hutniczej z Polski do Ukrainy
- Dostosowania do obecnej rzeczywistości unijnej polityki klimatyczno-energetycznej, ze szczególnym uwzględnieniem gruntownej przebudowy systemu opłat za emisję EU ETS
- Wypracowanie w trybie pilnym kompleksowej strategii rozwoju hutnictwa w Polsce. Prace nad tą strategią powinny się odbywać się w trójstronnym dialogu
- Wsparcia dla inwestycji w działalność przemysłową w Polsce zakładach przemysłowych, analogicznie do tego, które funkcjonuje w innych krajach UE.
- Uporządkowanie rynku obrotu złomem stalowym w Polsce. Ograniczenie możliwości wywozu z naszego kraju złomu, który stanowi dziś podstawę do pieców hutniczych.
- Reparametryzacja kosztów opłaty jakościowej na wzór rozwiązania stosowanego w opłacie mocowej.
Związkowcy wytykają premierowi, że rządowy zespół ds. strategii dla hutnictwa, powołany w styczniu, nie przedstawił dotąd żadnych efektów swojej pracy, a z rozmów wykluczono ministerstwo przemysłu, co rodzi jeszcze większy niepokój.
“To naprawdę ostatni moment, aby ratować nasz przemysł i miejsca pracy. Potrzeba do tego jednak stanowczych i konkretnych działań, a nie wystąpień przed kamerami i medialnych ustawek. Wzywamy Pana do podjęcia tych działań i realizacji przedstawionych wyżej postulatów. W przeciwnym razie dzisiejsza demonstracja będzie jedynie wstępem do kolejnych, znacznie bardziej radykalnych protestów. Pragniemy zapewnić, że pracownicy hutnictwa i innych branż energochłonnych nie zabraknie determinacji do obrony swoich zakładów i miejsc pracy” – wyjaśniają związkowcy w liście do Donalda Tuska.