Magazyn Zmiany, sierpień/04
Oczekiwania ekonomistów się sprawdziły – jak podał Główny Urząd Statystyczny, PKB spadł w II kwartale aż o 8,2 proc.
„W II kwartale 2020 r. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) zmniejszył się realnie o 8,9 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był niższy niż przed rokiem o 7,9 proc” – można przeczytać w komunikacie GUS.
To największy spadek Produktu Krajowego Brutto w ostatnich latach. Wpływ na jego obniżenie miał oczywiście lockdown oraz trwająca pandemia koronawirusa, o czym także pisali analitycy Głównego Urzędu Statystycznego:
„Prezentowany szybki szacunek PKB za II kwartał 2020 r. uwzględnia efekty wystąpienia COVID-19 i wprowadzenie rządowych środków celem przeciwdziałania skutkom pandemii. Metody i źródła danych wykorzystane do szacunku PKB nie uległy zmianie. W zakresie źródeł danych zostały podjęte działania mające na celu zapewnienie ich kompletności i porównywalności”.
Kolejny szacunek PKB zostanie upubliczniony 31 sierpnia br.
Jakie PKB ma przełożenie na “przeciętnego Kowalskiego”? Trafnie zobrazował to magazyn Business Insider: W drugim kwartale 2020 nagle cofnęliśmy się w rozwoju do 2017 roku. Co to może oznaczać, jeśli w kolejnych kwartałach gospodarka się nie odbije? Gospodarczo znajdziemy się z powrotem w 2017 roku. Średnia pensja może więc być o ponad 10 proc. niższa niż obecnie. W drugim kwartale 2017 r. zarabiało się 4,5 tys. zł brutto, a obecnie 5024 zł brutto – jak podawał niedawno GUS. Przeciętna pensja jest obecnie wyższa o ponad 500 zł i jeśli nic się nie zmieni, a gospodarka nie ruszy, to przedsiębiorstwa będą próbowały wrócić do tego poziomu, żeby się utrzymać na powierzchni”.