Magazyn Zmiany, październik/09
Rozmowa z Marcinem Galą, wiceprzewodniczącym MZZ Pracowników Ruchu Ciągłego GK PGNiG S.A. Polska Spółka Gazownictwa Oddział Zabrze.
W waszym związku działa coraz więcej młodych osób – Pan jest jedną z nich. Jak się Pan dowiedział o organizacji?
To był przypadek. W bielskiej gazowni poznałem Andrzeja Gecę, który razem z Andrzem Struczykiem zakładał 20 lat temu nasz związek. Dużo rozmawialiśmy, to on pierwszy opowiedział mi o dokładniej o organizacji, jej założeniach, celach i ambicjach.
Wiedział Pan coś wcześniej o związkach zawodowych?
Niewiele. U poprzedniego pracodawcy działała znana organizacja, ale nie miałam o niej najlepszego zdania. Widziałem działaczy skupionych bardziej na osobistych karierach, niż na pracownikach, było dużo “lansowania się” , a mało konkretów. Stąd może wynikała moja niechęć.
Tu było inaczej?
Tak, miałem wrażenie, mam je zresztą do dziś, że to jest inny typ organizacji, tworzony na styl zachodni, dedykowany pracownikom, a nie działaczom. Poza tym – dzięki przynależności do reprezentatywnej centrali – można działać na ogólnopolską skalę. Związek funkcjonuje wewnątrz zakładu, ale możemy zająć się problemami, którymi żyje cała nasza branża, bo Zrzeszenie jest spoiwem, które nas łączy. Razem z innymi organizacjami możemy wspólnie coś zmienić.
I zmieniacie?
Staramy się. OZZZPRC zrzesza branżowe związki i to jest nasza siła. W naszej organizacji widzimy od pewnego czasu dużą rotację, starsi pracownicy odchodzą na emeryturę, przychodzą młodzi – i jest w nich duży potencjał. Namawiam ich do współpracy, przekonuję, że jesteśmy nowoczesną organizacją z ogromnym doświadczeniem i zapleczem prawnym. Stoimy na straży kodeksu pracy, pilnujemy zasad BHP. Pracuję razem z nimi, codziennie się widujemy, wiedzą, że jak mają problem, to od razu mogą przyjść. Wszystkim mówię – jeżeli czegoś ci brakuje, mów od razu – mam do kierownika otwarte drzwi, a nawet jak by były zamknięte – to ja je otworzę.