Magazyn Zmiany, maj/04
Dziennik “Rzeczpospolita”, powołując się na słowa minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg, podaje rozważane w kręgach rządowych kwoty pensji minimalnej, która w przyszłym roku – ze względu na dużą inflację – miałaby wzrosnąć dwukrotnie – od początku 2023 r. do 3350 zł, a od lipca – do 3500 zł. Obecnie wynosi 3010 zł.
O planach minister miała informować podczas czwartkowego (19 maja) posiedzenia Rady Dialogu Społecznego.
“Będzie to podwyżka niezwykła, bo podwójna. Ze względu na wysoką inflację przepisy przewidują, że poza tradycyjnym ustawowym podniesieniem tego wynagrodzenia od stycznia, w lipcu powinna nastąpić także druga podwyżka. To pierwsza taka operacja w historii przepisów o minimalnym wynagrodzeniu” – pisze “Rz”.
Dziennikarze dodają, że taka propozycja nie zadowoli ani związków zawodowych ani pracodawców. Ci pierwsi będą walczyć o większą podwyżkę, ci drudzy – o znacznie mniejszą.
13 maja przedstawiciele strony społecznej wydali wspólne stanowisko zgodnie, w którym proponują 490 zł podwyżki od stycznia i kolejne 250 zł – od lipca. Z kolei zdaniem pracodawców, takie podwyżki nie wchodzą w grę, bo tylko nakręcą spiralę inflacji. Proponują, by pensję minimalną podwyższyć o wskaźnik prognozowanej na 2023 rok inflacji – a więc o 7,8 proc., czyli o niecałe 242 zł. To znacznie mniej, niż gwarantuje ustawa (411 zł).
Ostateczną decyzję podejmie rząd. Zgodnie z przepisami ma na to niecałe cztery tygodnie – kwota ma być znana do 15 czerwca.