Magazyn Zmiany, listopad/07
Na te wieści czekaliśmy od dawna! GUS podał tzw. szybki szacunek, z którego wynika, że w listopadzie inflacja wyniosła 17,4 proc., czyli o 0,5 proc. mniej niż w październiku. To wbrew prognozom, które zakładały kolejny wzrost – do 18 proc. O euforii jednak, jak mówią ekonomiści, mowy nie ma – ceny w Polsce nadal bowiem mocną rosną.
Ale optymizm gdzieniegdzie się pojawia. Główny ekonomista mBanku Marcin Mazurek tak komentuje dane GUS: “Inflacja spadła solidnie, zgodnie z naszymi oczekiwaniami. W połączeniu z opadającymi dynamikami cen producentów, to ważny sygnał, że najgorsze już za nami (…) Za wyjątkiem podbicia na początku 2023 roku z powodu wygasających tarcz antyinflacyjnych, inflacja powinna stopniowo spadać. Implikuje to też stabilizację stóp procentowych na poziomie 6,75 proc.”.
#Polska ??: w XI 2022 inflacja CPI (wst.) 17,4% R/R (17,9%; poprzednio: 17,9%) #PLN
— macroNEXT (@Macronextcom) November 30, 2022
To pierwszy od lutego br. (tarcza) spadek rocznej dynamiki inflacji w Polsce.
➡️ https://t.co/kucFf7tivp pic.twitter.com/9QdQumQDuW
Dziennikarze ekonomiczni zwracają jednak uwagę, że o euforii nie ma mowy – bo dzisiejszy odczyt oznacza tyko tyle, że inflacja spadła, ale wciąż jest na niezwykle wysokim poziomie – najwyższym od 26 lat. “To ważne – nie jest tak, że oto ceny w Polsce już spadają. Nie, one wciąż rosną bardzo, bardzo szybko. Po prostu przez ostatni rok (od listopada 2021 r. do listopada br.) ceny dóbr i usług w koszyku inflacyjnym GUS podrożały o 17,4 proc., czyli trochę mniej niż gdy GUS analizował zmiany cen między październikiem 2021 r. a październikiem br. (wówczas inflacja wyniosła 17,9 proc.). Można natomiast powiedzieć, że w końcu prezes NBP Adam Glapiński będzie miał chwile dumy, bo dane GUS nareszcie są poparciem dla jego tezy o płaskowyżu inflacji” – napisała dziś next.gazeta.pl.
Szczyt inflacji nadal przed nami – jak mówią eksperci, należy się go spodziewać na początku przyszłego roku ; odczyt będzie oscylował wtedy w okolicach 20 proc. Prognozy NBP zakładają, że inflacja CPI rok do roku w Polsce w najprawdopodobniejszym scenariuszu wyniesie 13,1 proc., a do poziomu jednocyfrowego spadnie w 2024 r., osiągając 5,9 proc.