Magazyn Zmiany, marzec 2019, tekst nr 1
W lutym we Wrocławiu powstał Ogólnokrajowy Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy Branży Energetycznej (więcej TUTAJ). O tym, jak do tego doszło i jakie są oczekiwania związkowców, mówią Krzysztof Kisielewski, Zbigniew Dykowski oraz Piotr Serafin.
Krzysztof Kisielewski, Przewodniczący Ogólnokrajowego Zrzeszenia Związków Zawodowych Pracowników Ruchu Ciągłego: Od trzech lat podczas posiedzeń Trójstronnego Zespołu do spraw Branży Energetycznej mówiliśmy o konieczności ustanowienia PUZP. Mimo że minister Krzysztof Tchórzewski obiecywał, że doprowadzi do powstania związku pracodawców i układu zbiorowego pracy, nic w tej kwestii się nie zmieniło.
My w tym czasie pracowaliśmy z podzespole ds. standardów w energetyce nad odtworzeniem uprawień pracowników. Podzieliliśmy role, zaczęliśmy badać jaka sytuacja jest w poszczególnych firmach, ilu jest pracowników, którzy mają uprawnienia, a ilu nie, jakie to generuje koszty itd. Odbiliśmy się jednak od ściany, bo nikt nie chciał przekazać danych dotyczących spółek giełdowych. Wtedy zwiększyliśmy skład podzespołu o przedstawiciela ministerstwa energii – by wziął na siebie ciężar przekazywania potrzebnych nam informacji. Tych jednak jak nie było, tak nie ma. Stwierdziliśmy, że jesteśmy w patowej sytuacji i musimy działać.
PUZP jest bardzo ważny – jego odtworzenie to nasz cel minimum. Bez PUZP stajemy się coraz mniej atrakcyjnym pracodawcą – a rynek pracy dynamicznie się zmienia. Chcielibyśmy również, by wypracowane przez nas „standardy w energetyce” zostały wydane w formie np. rozporządzenia, by wszystkie koncesjonowane firmy prowadzące działalność energetyczną musiały się do nich stosować. Teraz jest tak, że w firmach, w których są „mocne” związki zawodowe, są też uprawnienia dla pracowników – dodatki za prace w weekendy i święta, nagrody jubileuszowe, zniżki na energię elektryczną itd. W innych miejscach tych przywilejów nie ma, dlatego firmy te stanowią naturalną konkurencję dla tych, w których koszty pracy są wyższe. Oszczędności na kosztach pracy natomiast są zagrożeniem dla bezpieczeństwa – nie tylko pracowników, ale również dla zwykłych odbiorców energii elektrycznej.
W całej Europie istnieją ponadzakładowe regulacje standaryzujące warunki pracy w poszczególnych branżach – nas bezczelnie tego pozbawiono. Czas to zmienić!
Zbigniew Dykowski, przewodniczący Sekcji Elektrowni na Węgiel Kamienny: Powstanie Ogólnokrajowego Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Branży Energetycznej to pokłosie tego, co dzieje się od kilku lat w zespole trójstronnym – mam na myśli brak strony pracodawców, która jest niezbędna do prowadzenia dialogu społecznego. Mimo licznych zapewnień, że wszystko idzie w dobrym kierunku, nic w tej kwestii się nie zmieniało, dlatego podjęliśmy decyzję, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem będzie założenie ogólnopolskiego komitetu strajkowego.
Jesteśmy otwarci na wszelką współpracę. Punktem wyjścia może być apel zarządu PGE, który zaproponował, by inni pracodawcy przystąpili do istniejącego już Związku Pracodawców Dystrybucji Energii. Mamy nadzieję, że największe firmy – Enea, Energa i Tauron skorzystają z tego zaproszenia. Liczymy, że minister energii wesprze nasze działania. Jaki będzie następny krok? Jeżeli do kwietnia pracodawcy nie odpowiedzą na nasz postulat, komitet protestacyjny podejmie odpowiednie działania.
Piotr Serafin, przewodniczący Sekcji Zakładów Energetycznych: Inicjatywa powołania Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Branży Energetycznej (MKPSBE) jest efektem wspólnych działań wszystkich central związkowych działających w sektorze energetycznym. Dotychczasowe prace w Trójstronnym Zespole do spraw Branży Energetycznej (TZdsBE) „zaowocowały” podjęciem bardziej stanowczych i radykalnych kroków. Ten ruch spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem ze strony pracowników energetyki – pierwsze komentarze na forach pokazują, że takie właśnie były ich oczekiwania.
Powołanie tego komitetu jest efektem bierności pozostałych stron zespołu trójstronnego ds. branży energetycznej. Ta bierność wynikała m.in. z tego, że na spotkania i rozmowy, częstokroć przyjeżdżały osoby nie do końca uprawomocnione do podejmowania decyzji, albo zupełnie niezorientowane w tematyce. Efektem takiego prowadzenia ”dialogu” oraz poszukiwań kompromisowych dla propozycji strony społecznej, skutkował paraliżem prac i ubezwłasnowolnieniem decyzyjnym. Ten rodzaj prowadzonego dialogu śmiało więc można nazwać pozorowanym i nieefektywnym lub wręcz jałowym. Trzeba było szybko to zmienić. Wymóc na elitach zarządzających zmianę stylu prowadzenia dialogu w sektorze energetycznym. Nade wszystko jednak nasze działania skierowane są w pierwszym kroku do strony rządowej, aby zintensyfikowała swoje działania na rzecz utworzenia jednej reprezentacji pracodawców branży energetycznej, która to stałaby się partnerem do rozmów o stworzeniu ponadzakładowego układu zbiorowego pracy(PUZP dlaPE) – dokumentu, o fundamentalnym znaczeniu dla stworzenia jednakowych warunków funkcjonowania całej branży.
Ten akt prawny powinien zawierać (wg nas) podstawowe reguły i zasady w relacjach pracodawca – pracobiorca we wszystkich grupach energetycznych. Ograniczy konkurowanie między sobą pracodawców energetyki poprzez kreatywną politykę zatrudnieniową polegającą na ograniczaniu kosztów tylko poprzez likwidację miejsc pracy lub dowolną interpretację zapisów KP. Trzeba również mieć na uwadze aspekt szczególnej roli przemysłu energetycznego jako gałęzi gospodarki narodowej o strategicznym znaczeniu dla rozwoju państwa.
Osobiście, jako szef sekcji zakładów energetycznych mam nadzieję ,że jest szansa na powrót do rozmów i prawdziwego dialogu. Ponownie damy przykład, jak wygląda konstruktywny, oparty na partnerstwie kompromis. Stworzymy wspólnie podwaliny pod społeczną stabilizację wszystkich pracowników energetyki.
Energetyka to wielki majątek i bogactwo kraju, ale i zagrożenie – na co dzień mierzymy się z niebezpieczeństwami związanymi z kataklizmami, awariami czy uszkodzeniami, dlatego tak bardzo zależy nam również na tym, aby prowadzić rozmowy i znaleźć rozwiązanie w sferze szeroko rozumianego bezpieczeństwa publicznego obywateli naszego państwa.