Magazyn Zmiany, lipiec/06
GUS podał najnowsze dane. Wynika z nich, że roczny wskaźnik inflacji w lipcu wyniósł 5%. To najwyższa wartość od dekady. A może – jak przekonuje część ekspertów – być jeszcze gorzej.
Ekonomiści spodziewali się, że wskaźniki cen towarów i usług będą się kształtować na poziomie około 4,7 proc. W maju tego roku, gdy odczyt pokazał ten właśnie pułap, szef NBP Adam Glapiński przekonywał, że szczyt inflacji mamy już za sobą. Tymczasem w lipcu wskaźnik CPI okazał się jeszcze większy i dobił do 5 proc. To wartość najwyższa od maja 2011 roku.
Cześć specjalistów prognozuje, że pod koniec roku inflacja będzie jeszcze wyższa. ‘Wzrost cen powyżej 5 proc. w skali roku ostatni raz widzieliśmy dwadzieścia lat temu, w 2001 roku. I wiele wskazuje na to, że możemy zobaczyć go ponownie w kolejnych miesiącach. Zdaniem ekonomistów, poziom 5 proc. nie wyznacza bowiem maksymalnej inflacji w tym roku” – czytamy na portalu money.pl.
???
— PKO Research (@PKO_Research) July 30, 2021
Inflacja CPI w Polsce w lipcu wzrosła do 5,0% r/r z 4,4% w czerwcu. Winni to droższe paliwa i żywność. Inflacja jest najwyższa od dwudziestu lat.
Premier Mateusz Morawiecki mówił na konferencji prasowej, że rosnąca inflacja “to kwestia, która niepokoi zarówno rząd, jak i Radę Polityki Pieniężnej” i , że bank centralny na pewno działa tak, jak działać powinien. Jednocześnie dodał, że “w 2021 r., kiedy inflacja oscyluje powyżej 4 proc. i jest niepokojąca, wynagrodzenia wzrosły o 9,1 proc., a w 2012 r, kiedy inflacja wynosiła 2,8 proc., wzrost wynagrodzeń notowany był na poziomie 2,7 proc.” Premier przekonywał też, że z analiz banku centralnego wynika, że wskaźnik CPI będzie stopniowo malał.
?? Po wczorajszych danych zauważalnie wzrosła szansa, że #inflacja na koniec roku przekroczy 6% r/r. Warto dodać, że średnia miesięczna dynamika z lat 2017-2019 była w tym roku przekraczana średnio o 0,5 pkt. proc., więc dodanie 0,1 pkt. proc. jest raczej konserwatywne. pic.twitter.com/QT65F0dbQK
— InsiderFX (@Insider_FX) July 31, 2021