Magazyn Zmiany, maj/05
Jak zaprojektować ustawę, by nie wywoływać ewentualnego dysonansu społecznego? To już w gestii rządu. Rozmowa z przewodniczącym OZZZPRC Krzysztofem Kisielewskim o umowie społecznej dla branży energetycznej
Trwają intensywne rozmowy dotyczące umowy społecznej dla branży energetycznej. W którym miejscu jesteśmy?
To trudne pytanie, bo z jednej strony poczyniliśmy już sporo ustaleń, z drugiej – zostały kluczowe zagadnienia do rozstrzygnięcia. Jeżeli chodzi o zespół nr 2, 3 i sporne kwestie – przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych zobowiązali się do zredagowania tekstu specustawy. Chodzi przede wszystkim o urlopy górnicze i energetyczne, czyli jedno z najważniejszych zagadnień. Nie wiemy jeszcze, kto ostatecznie mógłby korzystać z tych uprawnień. Dla nas ważne jest, by czas urlopu zaliczał się do stażu pracy i by świadczeniem byli objęci wszyscy pracownicy – techniczni, biurowi etc.
Co na to rząd?
Dziś nie ma na to zgody, nalega, by świadczenie przysługiwało tylko tym, którzy pracują w warunkach szczególnych; dla nas to nieakceptowalne – każdy pracownik przecież, chcąc nie chcąc, uczestniczy w transformacji, a taki urlop miałby być przyznawany w momencie zamykania zakładu pracy – chcemy w takiej sytuacji zabezpieczyć wszystkich, a nie tylko „wybrańców” – tym bardziej że niezmiernie trudno jest ich w sposób jednoznaczny wskazać
Rząd obawia się protestu innych grup zawodowych?
Taki pogląd przedstawia. W naszej ocenie specustawa ma być dedykowana jedynie pracownikom energetyki, więc nikt inny, naszym zdaniem, nie powinien rościć sobie praw do przywilejów. Strona rządowa zaproponowała, żebyśmy zmodyfikowali swoją propozycję, ale zdecydowanie nie zgodziliśmy się – czekamy na kontrpropozycję. Jak zaprojektować ustawę, by nie wywoływać ewentualnego dysonansu społecznego? To już w gestii rządu.
Kiedy propozycja będzie gotowa?
Mamy nadzieję poznać pierwsze szczegóły na najbliższym posiedzeniu – 1 czerwca.
Na jakim etapie jest zespół nr 1?
Zredagowaliśmy już niemal cały tekst, do szczegółowego omówienia zostały dwa paragrafy, które trzeba doprecyzować. Mówimy oczywiście o treści, nie mówimy o liczbach – te będą negocjowane w czasie posiedzenia plenarnego.
Jakie są główne zagadnienia, którymi zajmuje się zespół nr 1?
Po pierwsze chcemy zachować stabilizację zatrudnienia pracowników biorących udział w procesie na czas trwania umowy. Po drugie chcemy poszanowania wszystkich aktów prawa pracy w poszczególnych spółkach. Nalegamy, by cała umowa społeczna została wpisana do układów zbiorowych pracy we wszystkich spółkach – by nikt nie kwestionował, że to źródło prawa pracy. Oczywiście oczekujemy zagwarantowania zachowania statusu pracodawców – status pracodawcy w sposób jednoznaczny zabezpiecza pracownikom odpowiednią reprezentację związków zawodowcach.
Jakie kwestie zostały do uzgodnienia?
Czasokres obowiązywania umowy społecznej i sankcje, jakie będą obowiązywać za jej naruszenie. To pozornie tylko dwa zagadnienia, ale zawierają wiele szczegółów, jak choćby odpowiedzi na pytanie – czy dla wszystkich pracowników przywidziane są takie same sankcje czy różne w zależności od stażu pracy? Czy powinniśmy wyłączyć z ochrony niektóre grupy zawodowe? (np. najwyższe stanowiska kierownicze)? Czy okres obowiązywania umowy powinien różny w zależności od harmonogramu wyłączania poszczególnych bloków? itd.
Umowa społeczna miała być gotowa do końca czerwca. To realny termin?
Wszystko zależy od postawy negocjacyjnej – jeżeli strony będą twardo obstawiały przy swoim, wszystko się wydłuży. Ważnym jest, aby umowa społeczna została zawarta – to niewątpliwie poprawi sytuację pracowników – ale czy powinna być zawarta za każdą cenę? Zdecydowanie NIE, ale w takiej sytuacji musimy być gotowi na inne działania. Zawsze powinniśmy mieć alternatywne rozwiązanie, bo przecież na przekształcenia własnościowe nie zawsze mamy realny wpływ. Oczekujemy, że teksty ustaw będą gotowe niebawem, a strona rządowa uruchomi niezwłocznie proces legislacyjny. I na koniec jeszcze raz ważna rzecz, o której mówiliśmy wielokrotnie – to nie strona społeczna jest inicjatorem wszystkich zmian, transformacja nie dzieje się na nasz wniosek. Jesteśmy tylko stroną w tym procesie i staramy się jak najlepiej zabezpieczyć wszystkich pracowników – zgodnie z głównym zadaniem związków zawodowych.