Magazyn Zmiany, lipiec/02
W przeddzień sezonu grzewczego nie mają ani węgla, ani pieniędzy na węgiel, a spółka stoi na progu bankructwa. Co dalej z Energetyką Cieszyńską? Rozmowa z Kazimierzem Żertką.
Pod koniec koniec czerwca w magazynie Zmiany informowaliśmy o bardzo trudnej sytuacji w Waszej firmie. Czy spółce będącej własnością miasta oraz firmy Tauron Ciepło nadal grozi bankructwo?
Niestety tak, bo mimo wielu prób i apeli z naszej strony, nasi właściciele nadal się nie porozumieli i nie wiadomo, jaka będzie najbliższa przyszłość. Wierzę natomiast, i są sygnały dające taką nadzieję, że do upadłości spółki nie dojdzie, bo byłby to katastrofalny scenariusz dla załogi.
Interweniowaliście u wielu wpływowych osób. Udało się coś wywalczyć?
Nasze działania przynoszą skutek. W pomoc bardzo mocno zaangażował się poseł Lewicy Przemysław Koperski. Mamy też wsparcie posła Macieja Koniecznego z partii Razem oraz senatora PiS Tadeusza Kopcia. Znają nasze problemy i starają się pomóc, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. O problemach naszej spółki wiedzą też mieszkańcy i opinia publiczna. Część miejskich radnych także zadeklarowała pomoc.
A co mówią właściciele?
Z Prezesem Tauron Ciepło p. Marcinem Staniszewskim jesteśmy w stałym kontakcie i bardzo to cenimy. Drugi właściciel zupełne odcina się od sprawy. Mimo wielu próśb nie udało się nawiązać kontaktu z przedstawicielami gminy. Jeżeli w niedługim czasie nadal nie będzie żadnych propozycji i rozwiązań, zorganizujemy dużą konferencję prasową. Myślę, że media będą zainteresowane sprawą, bo podobny los może spotkać elektrociepłownie działające w innych miastach Najwyższy czas o tym głośno mówić – także po to, by klienci, w przeddzień sezonu grzewczego, wiedzieli, jak ogromne problemy mogą wystąpić.
A jakie?
Nie mamy węgla i, co gorsza, nie mamy pieniędzy na węgiel. PGG proponuje atrakcyjną cenę, ale pod warunkiem, że zamówienie nastąpi szybko. Tymczasem nic się nie dzieje w tym temacie.
Wiceprezes Tauron Polska Energia Artur Michałowski niedawno deklarował publicznie, że firma chce przejąć Waszą spółkę i że nie chodzi o przejęcie przez upadłość. To dobry prognostyk.
Rzeczywiście, natomiast dopóki nie nastąpią konkretne działania, nie możemy spać spokojnie. Dla mnie najważniejsza jest załoga i perspektywa jej rozwoju. Jak raz zniszczy się zespół, to bardzo trudno będzie go odbudować. Tym bardziej, że młodzi wcale nie rwą się do pracy w elektrociepłowni. Jest wymagająca, a średnie wynagrodzenie nie przekracza 4 tys. zł.
Jakie są nastroje wśród pracowników?
Kiepskie. Nie wiemy, na czym stoimy i co się wydarzy. Załoga Grupy Tauron wywalczyła ostatnio rekompensaty inflacyjne – my możemy o ich tylko pomarzyć; w kwestii podwyżek nic się nie zmieni dopóki nie zostaną rozwiązane sprawy finansowe spółki.