Magazyn Zmiany, luty/06
To już ostatni moment, by złożyć deklarację o rezygnacji z przystąpienia do Pracowniczych Planów Kapitałowych. Osoby, które nie chcą być w programie, a nie złożą u pracodawcy stosownych dokumentów, zostaną wcielone do niego automatycznie z dniem 1 marca.
Ustawa o Pracowniczych Planach Kapitałowych weszła w życie 1 stycznia 2019 roku. Program dobrowolnego, długoterminowego oszczędzania docelowo, według szacunków rządu, miał objąć nawet 11,5 mln osób, ale te nadzieje okazały się płonne. Dziś, po 4 latach, z PPK oszczędza około 30 proc. uprawnionych. Autozapis ma podbić te statystyki. Jak wyjaśniał kilka dni temu prezes zarządu PFR Portal PPK Robert Zapotoczny, zostanie nim objęte nawet 8 mln osób. “To szansa dla osób, które chciałyby przystąpić do programu, zwłaszcza tych, które chcą wycofać się ze złożonej wcześniej rezygnacji i przekonać się – tak jak przekonało się już 2,55 mln pracowników – że PPK to najlepsza i najbardziej efektywna forma oszczędzania” – tłumaczył prezes.
Złożenie PPK jest proste – pracownicy objęci programem co miesiąc odkładają ze swojej pensji od 4 do 2 proc. zarobków brutto (w przypadku niskich pensji wystarczy 0,5 proc.). Kolejne 1,5-4 proc. dorzuca pracodawca, a państwo na start daje 250 zł „opłaty powitalnej” i później – co roku –240 zł. To, ile ostatecznie uda się zaoszczędzić, będzie więc zależało od zarobków, wysokości odprowadzanych składek i wieku, w którym przystąpiliśmy do PPK. Pomocny w szacowaniu kwot jest kalkulator, który można znaleźć TUTAJ.
Wiele osób jest jednak sceptycznie nastawionych do programu. Przy obecnej inflacji realna wartość oszczędności może po latach okazać się mała. Joanna Solska publicystka “Polityki” pisała ostatnio tak: “Te zyski, o których w płatnych reklamach zapewniają przedstawiciele PPK, nie są rezultatem dobrych wyników inwestycyjnych. Wynikają tylko z wirtualnych bonusów dopisywanych nam przez hojne państwo z wypracowanych przez nas samych pieniędzy i z tego, co dopiszą pracodawcy. Czyli z przekładania naszych pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej. Nieufność Polaków do uczestnictwa w PPK jest więc jak najbardziej uzasadniona. Dlatego państwo w marcu automatycznie zapisze do programu tych, którzy wcześniej nie chcieli w nim uczestniczyć. Żeby do tego nie dopuścić, trzeba złożyć samodzielnie stosowną deklarację. Ciekawe, że autorzy programu sami wątpią także w jego dobre wyniki inwestycyjne w przyszłości. Albowiem nawet te osoby, które teraz złożą deklarację, że stanowczo nie chcą uczestniczyć w PPK, za cztery lata znów zostaną do niego automatycznie zapisane”.