Magazyn Zmiany, listopad/01
Krzysztof Kisielewski ekspertem w dyskusji o wolnych niedzielach w Radiu Wrocław.
Zakaz handlu w niedzielę został wprowadzony etapami, od 1 marca 2017 roku. Początkowo handlowe niedziele dozwolone były w pierwszą i ostatnią niedzielę w miesiącu, później, stopniowo, ograniczano liczbę niedziel, w których można było sprzedawać. Ustawodawca, wśród powodów, wymieniał wzmocnienie więzi rodzinnych: “Ograniczenie handlu w niedziele jest ważnym społecznie zagadnieniem. Może prowadzić do wzmocnienia więzi społecznych, szczególnie rodzinnych. Wśród osób zatrudnionych w handlu istotną grupę stanowią kobiety-matki, a niedziela to często najbardziej dogodny moment na spędzenie czasu z dziećmi i rodziną. Wolna od pracy niedziela daje wszystkim członkom rodziny możliwość wspólnego odpoczynku i przywraca jej pierwotny sens związany ze świętowaniem tego dnia” (cyt. za Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej)
W debacie Radia Wrocław wzięli udział: Krzysztof Kisielewski, psycholog dr Beata Rajba oraz ekonomista prof. Maran Noga. “Ja egoistycznie, jako klient, jestem za tym, żeby go znieść, ale prawie wszyscy na zakazie handlu wygrali, bo, wbrew pozorom, sklepy zaliczyły zwyżkę. To taki mechanizm, że kupujemy więcej, bo boimy się, że zabraknie” – mówiła na antenie psycholog dr Beata Rajba. Dodawała, że z badań nie wynika, by dzięki wolnej niedzieli rodziny spędzały więcej czasu razem, zwłaszcza w małych miastach, gdzie oferta rozrywek jest mocno ograniczona – a takie były oczekiwania.
Krzysztof Kisielewski precyzował, że nie mamy do czynienia z zakazem handlu, ale zakazem zatrudnienia pracowników handlu w niedzielę. “Jako przedstawiciel związków zawodowych mogę państwu powiedzieć, jaką my mamy wizję – w świecie idealnym pracownik pracuje co najwyżej 8 godzin na dobę, co najwyżej 40 w tygodniu, przy zachowaniu wszystkich sobót i niedziel wolnych i zarobią tyle pieniędzy, by nie musieć brać nadgodzin. Ale, oczywiście, tak się nie dzieje. Bardziej bym się skupił, nie czy zatrudniać, ale jak chronić ich przed skutkami pracy ponadwymiarowej” – mówił przewodniczący OZZZPRC. Jak wyjaśniał, sieci handlowe zostały sprywatyzowane i de facto dziś to prywatny biznes. “Tak naprawdę uważamy, jako związki zawodowe, że praca w niedzielę nie jest najgorszym złem. Ale – powtórzę – trzeba skierować uwagę na warunki pracy i to, w jaki sposób zrekompensować pracownikom zwiększone godziny czy trudy”.
Co ważne – dodawał Krzysztof Kisielewski – jeśli pracodawca nie spełni wymaganego prawem warunku, czyli udzielenia dodatkowego dnia wolnego w ustalonym z pracownikiem terminie, to pracownikowi należy się dodatek w wysokości 100 proc. za każdą przepracowaną godzinę w niedzielę.
Dyskusja o zakazie handlu w niedzielę wróciła w czasie kampanii wyborczej. Opozycja chciała zniesienia zakazu lub jego poluzowania. Podobnie myślą Polacy – większość respondentów chciałaby przywrócenia handlu w niedzielę (54 proc.).