Piotr Serafin: Niech moc będzie z Wami!

Magazyn Zmiany, maj/03

Nie zostawiam za sobą spalonych mostów, schodzę ze sceny z podniesionym czołem. Dziękuję wszystkim za współpracę, słowa wsparcia, lojalność, ale też za słowa krytyki – bo jeżeli jest konstruktywna, to sprzyja rozwojowi – mówi Piotr Serafin, wieloletni działacz OZZZPRC

Poprowadziłeś ostatni, 37. Zjazd Delegatów. Widziałam łezkę w oku…czy tylko się przewidziałam?

Trudno w kilku słowach podsumować 35 lat działalności związkowej, która mnie mocno angażowała. Działałem głownie na rzecz Zrzeszenia. Teraz, gdy nadszedł moment zejścia ze sceny, trudno powstrzymać emocje i wzruszenie. Stojąc na scenie, wpatrywałem się w twarze wielu osób, z którymi tyle mnie łączyło i z jednej strony było mi szkoda, że to już koniec, a z drugiej – czułem radość, że mogłem współtworzyć Zrzeszenie. Standing ovation pomógł mi wziąć głęboki oddech i podziękować.

“Niech moc będzie z wami!” Tak zakończyłeś swoją przemowę.

To mój stały element przekazu, który stosuje jako głębokie pozdrowienie, życzenie pomyślności i sukcesów.

To także nawiązanie do branży.

Tak, oczywiście, nawiązanie do całego sektora, gdzie moc jest niezwykle ważna. Moje ulubione powiedzenie ma swoje głębsze przesłanie.

A z jakim przesłaniem Ty wchodziłeś do świata związkowego?

Wchodziłem jako człowiek już pracujący w ruchu ciągłym i zajmujący się problematyką zmianowości, dyżurów, tworzenia harmonogramów, metod i sposobów rozliczenia pracowników. Szybko się zorientowałem, że wiąże się z tym wiele problemów, m.in. niesprawiedliwie, ale powszechne przekonanie, że skoro pracujemy zmianowo i dostajemy dodatek z tego tytułu, to możemy mieć mniejszą pensję. Już wtedy mi się to nie podobało, bo byłem przekonany – a później lata pracy tylko mnie w tym utwierdziły – że pensja powinna być taka sama, jak u jednozmianowych, a dodatek ma rekompensować uciążliwość zatrudnienia w ruchu ciągłym.

Jak zaczęła się Twoja praca związkowa?

Miałem mentora – Henia Chrobaka, który zainteresował mnie problemami pracowników. Heniu był ojcem założycielem organizacji związkowej w Bielsku Białej i przekonał szefów, by stworzyć nowe źródła prawa pracy precyzujące wiele niuansów tego specyficznego rodzaju zatrudnienia. Dotyczyło to m.in. dyspozytorów ruchu sieci, dyżurnych stacji czy elektromonterów pogotowia energetycznego, czyli tych wszystkich obszarów, w których pracownicy byli niezbędni 24 h/dobę, 7 dni w tygodniu. Uznałem, że to ciekawe i warte głębokiego rozeznania, choć na początku osobą wiodącą – jako mentor odkrywający przed nami przestrzeń działalności związkowej – był Heniu. To były czasy, gdy uczyłem się i bacznie obserwowałem, w jaki sposób się np. negocjuje.

Gdy zacząłem pracę, akurat powstało OZZZPRC – jako centrala poświęcona pracownikom ruchu ciągłego. Uznaliśmy, że warto w to wejść i taką działalność poprzeć – by móc gremialnie domagać się ochrony praw pracowniczych. Powstał komitet założycielski, zorganizowano pierwszy zjazd…

Byłeś na nim?

Tak, jestem jednym z założycieli Zrzeszenia. Już wtedy miałem ogromne poczucie odpowiedzialności. Wiedziałem, że możemy mieć wpływ, by ludzie pracujący w ruchu ciągłym nie czuli się wyalienowani, nie czuli się gorzej niż pracownicy jednozmianowi. A z perspektywy czasu, jak patrzę na te lata, co minęły, wszystko się zmieniło.

Co dokładnie?

Pracownicy i ich podejście do obowiązków, oczekiwania pracodawców, wymogi dotyczące BHP, wreszcie – technologia, która wpłynęła na wiele procesów w naszych firmach.

Na początku koncentrowaliśmy się, by stworzyć fundamenty w źródle prawa pracy. Przypomnę, że wtedy, 35 lat temu, funkcjonował w kodeksie rozdział “praca w ruchu ciągłym”. Ciągle się szkoliliśmy i nabieraliśmy pewności siebie, krzepnąc w tej związkowej działalności. Pojawiły się pierwsze sukcesy, ale i porażki. Udało się stworzyć i zapisać wiele regulacji w zakładowym układzie zbiorowym pracy, który powstał na bazie PUZP dla przemysłu energetycznego w 1993 roku.

Duża zamiana nastąpiła w strukturze organizacyjnej – z zakładów energetycznych przeszliśmy reorganizację w jednoosobowe spółki skarbu państwa, później powstawały grupy, aż doszliśmy do tego, co jest dziś, czyli czterech koncernów. Energetyka to przykład jednej z branż, która była najczęściej restrukturyzowana w Polsce.

To oznacza, że wy, związkowcy, mieliście dużo pracy.

Bardzo. To były bardzo duże wyzwania. Trzeba też wspomnieć, że na przestrzeni lat zmieniło się podejście związkowców do organizacji, nastąpiła zmiana pokoleniowa. My tkwiliśmy w immersji po czasach socjalizmu, później pojawiło się pokolenie, które zaczęło podkreślać swoją wartość; wtedy wzrosły też wymagania co do reprezentowania ich interesów. Na naszych oczach zaczęła się zmieniać struktura organizacyjna, zmieniały się priorytety: najbardziej zaczął liczyć się rachunek ekonomiczny, dopiero później był człowiek.

I to się do tej pory, niestety nie zmieniło.

Tak. Dlatego dziś najważniejszym zdaniem jest przekonać pracodawców, że prawdziwym kapitałem ich firmy są ludzie, najwyższej klasy specjaliści. Tym bardziej, że zaczyna poważnie brakować rąk do pracy, energetyka nie jawi się już jako atrakcyjna branża, młodzi idą gdzie indziej. W tej chwili średnia wieku to 50+.

Kolejnym elementem, który staram się kultywować, jest to, by szczególnie cenić osoby, które mogą być mentorami i dzielić się swoim doświadczeniem.

Z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że może pojawić się syndrom wypalenia zawodowego. Wtedy warto skorzystać ze zdobytych uprawnień – w moim przypadku tak właśnie się dzieje. Nie spoczywam jednak na laurach, wkrótce będę dzielił swoją praktyką – to mój pomysł na życie na emeryturze.

Podsumowując ostatnie dekady, nie sposób nie wspomnieć, o międzynarodowej konferencji ENRGETAB, w czasie której, moim skromnym udziałem, udało się zaprezentować OZZZPRC. Myślę, że to duży sukces, że w świadomości międzynarodowej braci energetycznej pojawiła się myśl, że w Polsce działa Zrzeszenie skupiające energetyków. To była dobra reklama dla OZZZPRC.

Czy czegoś, Piotrze, żałujesz?

Jeżeli za tym pytaniem kryje się myśl, czy coś bym zmienił, to odpowiem, że jasne – były momenty, gdzie można było rozegrać coś inaczej, uzyskać więcej, natomiast nie, nie żałuję. Poznałem wielu ciekawych ludzi, wiele środowisk pracy, od kuchni widziałem proces legislacyjny i miałem na niego pośredni wpływ. Było warto! Dlatego tak trudno mi się z tym wszystkim rozstać, i zacząć mówić w czasie przeszłym. Taka jest jednak kolej rzeczy – sprawy będą się dalej toczyły, ale już poza mną. Będę spoglądał w przeszłość, zostanie ze mną wiele wspaniałych chwil.

Nie zostawiam za sobą spalonych mostów, schodzę ze sceny z podniesionym czołem. Dziękuję wszystkim za współpracę, słowa wsparcia, lojalność, ale też za słowa krytyki – bo jeżeli jest konstruktywna, to sprzyja rozwojowi. Życzę wszystkim, aby ich praca opierała się zaangażowaniu, poczuciu więzi, odpowiedzialności. Bądźcie świadomi tego, że nie reprezentujecie siebie, tylko ludzi którzy oddali swój los w wasze ręce. Niech moc będzie z Wami!

Print Friendly, PDF & Email

Zgoda na wykorzystanie cookies oraz przetwarzanie danych osobowych Więcej informacji

Ta strona używa cookies. Korzystasz ze strony zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki lub urządzenia do przeglądania stron internetowych – treści dostępnej w internecie. Jeśli Twoje ustawienia zezwalają na zapisywanie cookie, są one zapisywane. Pliki cookies („ciasteczka”) stanowią dane informatyczne, są to pliki tekstowe, które przechowywane są w urządzeniu końcowym Użytkownika Serwisu, inaczej rzecz biorąc w Twoim urządzeniu – komputerze, telefonie, czy też innym urządzeniu z przeglądarką stron internetowych lub innym podobnym oprogramowaniem. Cookies pozwalają na identyfikację komputera z którego użytkownik wszedł na stronę. Używamy plików cookie, które są niezbędne, aby umożliwić Ci poruszania się po serwisie, albo w celu zapewnienia pewnych podstawowych funkcji. Używamy cookies, aby zwiększyć funkcjonalność witryny poprzez przechowywanie np. preferencji. Daje to nam możliwość poprawy wydajności i funkcjonalności naszej strony internetowej, aby zapewnić Państwu lepsze działanie strony.

Korzystanie ze strony wymaga udzielenia zgody na przetwarzanie danych osobowych. Treść klauzuli informacyjnej znajdziesz tutaj.

Zamknij