Magazyn Zmiany, czerwiec/04
Rozmowa z Romanem Michalskim, wiceprzewodniczącym OZZZPRC, przewodniczącym Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Zespole Elektrowni „Dolna Odra” S.A.
Spotkałeś się ostatnio z przedstawicielem elektrowni w Rybniku – Mieczysławem Koczą, by porozmawiać o przyszłości konwencjonalnej energetyki. W “Zmianach” wielokrotnie pisaliśmy o transformacji, ale dziś właściwie trudno orzec, na jakim jest ona etapie.
I to jest porażające. Nie ma też perspektyw, że szybko poznamy konkrety, choć od wyborów minęło już pół roku. To, co zauważamy, to brak jednolitego stanowiska ws. dalszej strategii dla polskiej energetyki. Wcześniejsze władze chciałby stworzyć NABE, na co była zgoda związków zawodowych. Podpisaliśmy umowę społeczną i umowę na przedpolu, które miały zabezpieczać pracowników. Po 15 października miały nastąpić korekty, ale do dziś nie mamy informacji, w jaką stronę to wszystko pójdzie. Mam wrażenie, że panuje chaos informacyjny – nawet prezesi największych grup energetycznych, których właścicielem jest przecież skarb państwa, nie mówią wspólnym językiem, ich komunikaty czasem nawzajem się wykluczają. To wszystko sprawia, że jest ogromne zamieszanie.
Co zamierzacie z tym zrobić?
My, jako Dolna Odra, w porozumieniu z pozostałymi organizacjami związkowymi, napisaliśmy pismo do prezesa elektrowni z prośbą o pilne spotkanie. O zintensyfikowaniu działań i nakłonieniu władz do szybszego reagowania, będziemy też szeroko mówić 2 lipca w czasie posiedzenia zarządu OZZZPRC oraz 15 lipca, gdy zbierze się prezydium Rady Dialogu Społecznego. W ramach RDS powstał podzespół ds sprawiedliwej transformacji energetycznej i surowców, ale nie rozpoczął działalności. Najprawdopodobniej dlatego, że strona rządowa nie ma o czym informować.
Jak brak informacji o kierunku transformacji energetycznej wpływa na pracowników?
Fatalnie. Nie wiedzą, czy będą mieli pracę i na jak długo. Zaczyna być bardzo nerwowo. W mojej ocenie sprawie nie służy rozmyta odpowiedzialność – zbyt wiele ministerstw jest zaangażowanych w ten proces. Jak najszybciej powinien powstać międzyresortowy zespół, który weźmie odpowiedzialność za politykę energetyczną państwa.