Magazyn Zmiany, listopad/01
Miały być negocjacje, skończyło się na pustych deklaracjach. Przedstawiciele związków zawodowych z Elektrowni Połaniec i Kozienice oraz kopalni Bogdanka walczą o rzetelny dialog społeczny, ale 4 listopada znów zostały odprawione z kwitkiem.
“Dzisiejsze spotkanie po raz kolejny pokazało że zarządy ani nie działają w dobrej wierze ani nie prowadzą żadnego z nami dialogu. To nawet trudno nazwać dialogiem pozorowanym. Usiedliśmy dzisiaj do stołu przygotowani, wraz ze wsparciem naszych prawników, gotowi do ciężkich rozmów. Niestety po drugiej stronie nie było partnerów do tych rozmów.
Dlatego podjęliśmy decyzję o zakończeniu tego spotkania” – informuje Anna Wesołowska, przewodnicząca MZZPZ w Enea Wytwarzanie. Dodaje, że przedstawiciele pracodawcy wciąż powtarzają te same komunikaty – o rzekomej chęci współpracy. Faktycznego działania jednak nie ma.
Tymczasem strona społeczna obawia się kosztów, jakie poniosą pracownicy w związku z transformacją energetyczną kraju, i domaga się zabezpieczeń socjalnych. “Organizacje związkowe zwracają uwagę, że skutki zaniechań pracodawców dotkną olbrzymią grupę pracowników i w konsekwencji będą miały wyłącznie tragiczne skutki dla pracowników i ich rodzin, wspólnot lokalnych, samorządów i sektora energetycznego” – napisali działacze w liście do prezesa zarządu Enea.
Postulaty związkowców są znane od kilku miesięcy. Chodzi o:
- Udział związków zawodowych w procesie sprawiedliwej transformacji energetycznej
- Przedstawienie strategii transformacji GK Enea
- Utrzymanie miejsc pracy
- Poszanowanie praw pracowników
- Oparcie bezpieczeństwa energetycznego kraju na rodzimych surowcach, wpisanie węgla kamiennego jako paliwa przejściowego
- Zagwarantowanie Rynku Mocy oraz innych mechanizmów wsparcia dla bloków węglowych w czasie trwania transformacji energetycznej
We wrześniu zorganizowali dużą manifestację przed siedzibą MAP. W połowie listopada chcą spotkać się z sekretarzem stanu w ministerstwie, Robertem Kropiwnickim.
Sytuacją zaniepokojeni są także samorządowcy, w których działają elektrownie. “Widzimy, że tempo odchodzenia od węgla wyraźnie przyśpiesza. W latach poprzednich otrzymywaliśmy informacje, że będzie to proces rozłożony na lata, tymczasem wiele wskazuje na to, że będziemy musieli zmierzyć się z kwestią gwałtownego zamykania elektrowni węglowych. To oznacza liczne problemy w wielu sferach” – mówił Burmistrz Kozienic Mariusz Prawda cytowany przez lokalny portal kozienice24.pl.
Samorządowcy obawiają się załamania budżetów lokalnych, recesji gospodarczej oraz bezrobocia. W wystosowanym do premiera rządu liście napisali, że oczekują pilnego spotkania w tej sprawie.