Magazyn Zmiany, wrzesień/13
Kolejne spotkanie plenarne zespołów roboczych dotyczące projektu umowy społecznej dla pracowników polskiej energetyki za nami. Zespoły pracują pod auspicjami Zespołów Trójstronnych ds. Branży Energetycznej oraz Branży Węgla Brunatnego. W rozmowach uczestniczą przedstawiciele reprezentatywnych Central Związkowych, przedstawiciele Zarządów czterech Grup Energetycznych oraz Przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych, Ministerstwa Środowiska i Ministerstwa Klimatu.
Prace toczą się w trzech podzespołach dotyczących: prawa pracy, zmian legislacyjnych oraz transformacji regionów. – 29 września spotkali się przedstawiciele wszystkich trzech podzespołów na spotkaniu plenarnym. Omawialiśmy dotychczasowe ustalenia, kwestie sporne i te do wyjaśnienia oraz dalszy harmonogram prac – wyjaśnia Tadeusz Wierzchowski, szef Sekcji Elektrowni na Węgiel Kamienny OZZZPRC.
Kwestą sporną nadal pozostaje, kto będzie odpowiadał za gwarancje dla wszystkich pracowników – tych, którzy w ramach reorganizacji właścicielskiej przejdą do NABE. – Daleka droga przed nami, a terminy gonią. Czy dojdzie do powstania NABE – nikt tego nie może być pewien – ale jedno jest pewne – trzeba być na to przygotowanym. W rozmowach bierze udział pełna reprezentacja wszystkich ogólnopolskich organizacji, które działają w energetyce. Ale jest też grupa liderów związkowych niezrzeszonych w centralach, która przedstawia obecne rozmowy w złym świetle. Twierdzenie, że brak Umowy Społecznej spowoduje niedopuszczenie do powstania NABE, jest z gruntu rzeczy błędne i nieprawdziwe. To tworzy złą atmosferę i powoduje dezinformację w sferze publicznej, co z pewnością nie sprzyja wypracowaniu projektu w najlepszej z możliwych dla pracowników opcji – dodaje Tadeusz Wierzchowski.
A czas ucieka – umowa musi przejść proces notyfikacji w UE i prenotyfikacji w Polsce, a to – jak mówią przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych – może potrwać nawet kilkanaście miesięcy.
Zestaw tematów do rozwiązania bez skutków ubocznych, to konsolidacja wewnętrzna w ramach aktywów poszczególnych grup energetycznych dedykowanych do przejścia do NABE. Proces ten wymaga ogromnego rozsądku i niezbędne w nim jest zachowanie stabilności źródeł zakładowego prawa pracy. Cały proces transformacji polskiej elektroenergetyki musi być wsparty programami społecznymi, które pomogą nie tylko energetykom, ale i regionom, w których podstawowym zajęciem jest praca w tym sektorze. Według ministerstwa będzie to akceptowalne przez UE, jeżeli będzie następowało stopniowe odchodzenie od aktywów węglowych – dodaje Tadeusz Wierzchowski.