Magazyn Zmiany, listopad, tekst nr 3
Rozmowa z Piotrem Serafinem, szefem sekcji Zakładów Energetycznych w OZZZPRC, który przewodniczył pierwszemu spotkaniu zespołu ds. analizy propozycji zmian w ustawie “Prawo Energetyczne” powołanemu w ramach Trójstronnego Zespołu ds. BE
Jak ocenia Pan to inauguracyjne spotkanie?
Przede wszystkim z dużą dozą satysfakcji muszę odnotować, że do spotkania w takim składzie – w przedstawicielami rządu, strony pracodawców i strony społecznej – w ogóle doszło. Była okazja, by wymienić poglądy i zapoznać się z głównymi przesłankami stojącymi za propozycjami zmian w ustawie “Prawo Energetyczne” . Widać chęć dialogu.
Z punktu widzenia OZZZPRC to dobra wiadomość.
Bardzo. Zrzeszenie od dłuższego czasu zajmuje się proponowanymi zmianami w ustawie. Reprezentujemy ogromną rzeszę pracowników zatrudnionych w energetyce, dla których nowelizacja może oznaczać duże zmiany w środowisku pracy.
Szczególnie istotne z tego punktu widzenia wydają się zmiany artykułu 54. Udało się ustalić coś w tym zakresie?
Dyskusja była bardzo gorąca. Jak wiadomo pomysł, by powrócić cykliczność egzaminów kwalifikacyjnych, spotyka się z naszym dużym sprzeciwem. Tymczasem reprezentanci strony pracodawców przekonywali, że jest to element poprawy jakości, który wpłynie na zwiększenie bezpieczeństwa. Przedstawiciele strony rządowej dowodzili z kolei, że cykliczne egzaminy są koniecznością, bo w Polsce działa wiele różnych grup energetycznych i trzeba ujednolicić standardy w każdej z nich. Dla nas najdalej idącym kompromisem jest utrzymanie brzmienia artykułu w dotychczasowym kształcie, jest on bowiem efektem wieloletnich dyskusji i negocjacji. Nie widzimy potrzeby zmian; pracodawcy zobowiązani są przecież do ciągłego szkolenia pracowników i poddawaniu ich testom na kursach doskonalących. Uważamy, że przywrócenie cyklicznych egzaminów będzie mocno stresować załogę, a potencjalnych pracowników – zniechęcać do podjęcia zatrudnienia, co spotęguje lukę pokoleniową. Trzeba jednak podkreślić, że – zwłaszcza w kontekście cyklicznego egzaminu – jesteśmy na rozdrożu i nie wiemy, jak sprawa się dalej potoczy. Inicjator zmian – Ministerstwo Energii – przestaje istnieć, a branża przechodzi w sferę zainteresowań nowego resortu. Czy inicjatywa legislacyjna będzie kontynuowana? Ciężko dziś to orzec, bo zmienią się osoby odpowiedzialne za cały sektor. Mimo tej niewiadomej uważam, że warto było się spotkać.
Co dalej?
Czekamy na rozstrzygnięcia na szczeblu rządowym. Kolejne rozmowy zaplanujemy, gdy poznamy stanowisko nowego ministra w kwestii zmian w ustawie “Prawo Energetyczne.