Magazyn Zmiany, wrzesień/12
Sekcja Elektrowni na Węgiel Kamienny obradowała 6 września w Bukowinie Tatrzańskiej. – Była radość, że wreszcie mogliśmy, pierwszy raz od dłuższego czasu, się zobaczyć – nie tylko za pomocą łączy elektronicznych – mówią działacze.
Spotkanie był okazją, by podziękować kolegom, którzy przeszli lub zamierzają w niedługim czasie przejść na emeryturę: Leszkowi Kasińskiemu, Jackowi Senderowskiemu, Andrzejowi Strachowi i Krzysztofowi Jędruchowi.
Obrady zdominowane były przez dwa tematy – pierwszy to zmiana brzmienia art 54. ustawy prawo energetyczne w zakresie wymogu uzyskiwania i posiadania uprawnień kwalifikacyjnych przez osoby dokonujące eksploatacji urządzeń energetycznych, a drugi – wszystkie problematyczne aspekty związane z transformacją energetyczną kraju.
Zamiana w ustawie została dokonana 20 maja, a ogłoszona rozporządzeniem 3 lipca tego roku. Według przewidywań, wprowadzono energetykom czasowy okres uprawnień, które teraz – w myśl zapisów – powinny być, co 5 lat odnawiane. Zgodnie z opinią kancelarii prawnej OZZZPRC oraz okręgowego inspektoratu PIP, vacatio legis będzie trwało 5 lat.
-Zmiany w ustawie nie były w żaden sposób konsultowane z organizacjami do tego uprawnionymi. Spotkanie w tym temacie odbyło się tylko raz – w listopadzie 2020 roku. Wtedy strona rządowa uprzedzała, że zamierza wprowadzić zmiany, ale miały one dotyczyć wyłącznie pracowników, którzy świadczą usługi dla ludności, a nie zawodowych energetyków – wyjaśnia Tadeusz Wierzchowski, przewodniczący Sekcji. Planowana zmiana miała zabezpieczyć społeczeństwo przed wykonywaniem bardzo odpowiedzialnej pracy przez osoby mające dłuższy rozbrat czasowy z wykonywaniem pracy określonej uprawnieniami kwalifikacyjnymi.
Jak dodaje Tadeusz Wierzchowski, dotychczasowy zapis pozwalał pracodawcy zatrudniającemu w energetyce zawodowej, skierować pracownika na egzaminy kontrolne lub na egzamin po wprowadzeniu zmian modernizacyjnych, który zwiększa zakres uprawnień. Egzamin taki nie może jednak stanowić elementu nacisku i presji na pracownika sumiennie wykonującego swoje obowiązki zawodowe, zgodnie z zakresem obowiązków, uprawnień i odpowiedzialności obowiązującego dla danego stanowiska pracy.
-Tutaj natomiast doszło do karygodnego działania na niekorzyść pracowników. Stąd wspólne stanowisko trzech sekcji – naszej, Zakładów Energetycznych oraz Elektrociepłowni i Ciepłowni. Zobowiązaliśmy zarząd Zrzeszenia do podjęcia działań, które przeciwstawią się temu procederowi – mówi Tadeusz Wierzchowski.
KLIKNIJ I CZYTAJ WIĘCEJ
Drugi z ważnych tematów dotyczył planowanych zmian w polskiej energetyce i mającej powstać Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. – Rozmawialiśmy o całym procesie i tym, co stoi u jego podstaw, czyli zobowiązaniach względem UE nakazującej działania na rzecz ochrony klimatu, zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych i wyeliminowania śladu węglowego – wyjaśnia szef Sekcji Elektrowni na Węgiel Kamienny.
Rząd przekonuje, że transformacja energetyczna stworzy grupom energetycznym warunki do pozyskiwania środków finansowych na poczet planowanych zmian modernizacyjnych związanych z przechodzeniem na paliwo gazowe, a później – wodorowe, na otwieranie się nowych rynków związanych np. energetyką morską czy z energetyką jądrową. -Na to wszystko potrzebne są oczywiście ogromne środki finansowe, ale – zdaniem ministerstwa – te nowe rozwiązania będą zabezpieczać braki energetyczne po roku 2030, gdy coraz trudniej będzie wytwarzać energię z konwencjonalnych źródeł – tłumaczy Tadeusz Wierzchowski.
Strona społeczna nie podziela tego optymizmu. -Naszym zdaniem społeczeństwo może dużo wcześniej zetknąć się z brakiem energii elektrycznej i zapłaci za to wzrastającymi cenami. Niestety, lata zwłoki, by nie powiedzieć – zaniedbań w zakresie energetyki zawodowej powodują, że dojdzie do zamykania obecnie działających bloków i energię trzeba będzie skądś dostać.
Jeszcze niedawno wydawało się, że uzyskamy ją z zagranicy – choć nie można jej brać pod uwagę w bilansie zaspakajania potrzeb społeczeństwa. Dzisiaj widzimy, że tak łatwo może nie być – bo ci, którzy cały czas mieli nadwyżki i przesyłali je czy to do naszego kraju, czy poprzez nasz kraj, dzisiaj sami eksportują od nas – ze względu na ciągle podwyższającą się m.in. cenę gazu i niedostateczną generację źródeł wiatrowych/fotowoltaicznych. Trudno powiedzieć, jak to się wszystko skończy – wyjaśnia Tadeusz Wierzchowski.
Ważne, by w całym procesie zabezpieczyć pracowników przed utratą zatrudnienia i przed zmianami, które mogłyby w sposób drastyczny wpływać na wysokość zarobków. -Już dzisiaj obserwujemy deficyty w zatrudnieniu, potrzeba świeżej krwi, a młodzi nie chcą przychodzić, gdy w energetyce zawodowej taka niepewna przyszłość – dodaje szef Sekcji.