Magazyn Zmiany, czerwiec/10
Kolejna tura rozmów ws. umowy społecznej dla pracowników branży energetycznej za nami. Przedstawiciele strony społecznej przyznają: na horyzoncie widać metę, ale tempo spotkań nie jest zadowalające, a po każdym posiedzeniu pojawiają się kolejne niewiadome.
Pod koniec czerwca spotkały się połączone zespoły 2 i 3. Jednym z dwóch dominujących tematów był temat urlopów górniczych. Przypomnijmy – strona związkowa chciała, by przysługiwały wszystkim (100 proc.), a strona rządowa – tylko tym, którzy mają prawo do emerytur pomostowych i górniczych (30 proc. ogółu).
– Na 30 proc. nie było naszej zgody, co wielokrotnie podkreślaliśmy. Ostatecznie zanosi się na kompromis – katalog uprawnionych objąłby ok. 75 proc. ogółu pracowników – wszystkich, którzy związani są z procesem produkcji. Pozostałych 25 proc. mogłoby liczyć na odprawy – komentuje przewodniczący OZZZPRC Krzysztof Kisielewski dodając, że teraz strona społeczna oczekuje na projekt ustawy wprowadzającej takie rozwiązania. – Diabeł tkwi w szczegółach, dlatego musimy sprawdzić, czy nasze intencje będą miały odzwierciedlenie w projekcie ustawy. Chcemy mieć do niej wgląd i ją zaopiniować – podkreśla szef Zrzeszenia.
Związkowcom zależy na czasie – m.in. ze względu na kolegów z ZEPAK-u, u których już od dawna trwa restrukturyzacja. – Im dłużej będziemy zwlekać, tym większa grupa będzie pozbawiona ochrony – wyjaśnia Krzysztof Kisielewski. Strona rządowa podkreśla, że kwestię urlopów musi regulować nowa ustawa, a nie nowelizacja do zapisów o emeryturach pomostowych – takiego samego zdania byli również – obecni na spotkaniu – przedstawiciele ZUS
Drugim ważnym tematem, o którym dyskutowali uczestnicy spotkania, była kwestia wyłączenia z PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna spółki zajmującej się ubocznymi produktami spalania (UPS). – Z ogromnym zdziwieniem przyjęliśmy fakt, że w PGE GiEK podjęto taką uchwałę. Od początku mówiliśmy, że UPS ma trafić do NABE – jako spółka przynosząca zyski i nierozerwalnie związana z procesem wytwórczym i produkcyjnym. Tymczasem dowiadujemy się, że ma być inaczej. Nie ma absolutnie na to naszej zgody, w innym wypadku rozważać będziemy zawieszenie rozmów – tłumaczy Krzysztof Kisielewski.
Stanowisko związkowców zna Piotr Pyzik z MAP oraz gremia zasiadające w zespołach 2 i 3. Po spotkaniach i ostrej reakcji strony społecznej Zarząd PGE wstrzymał proces i będzie weryfikować tę decyzję.
Kwestią wymagającą uwagi pozostają także instrumenty wsparcia mogące trafić do restrukturyzowanych spółek. Żaden z funduszy nie jest dedykowany wprost branży energetycznej i likwidowaniu skutków transformacji oraz odtwarzaniu miejsc pracy.
-Chcieliśmy, jako zespół, złożyć propozycję stworzenia takiego funduszu, ale usłyszeliśmy, że NABE nie będzie zajmowała się tworzeniem nowych miejsc pracy, tylko zabezpieczała pracowników, którzy znajdą w Agencji zatrudnienie. Ale takie stawianie sprawy nie rozwiązuje problemu. Kto ma się tym zająć? Nie chcemy mieć drugiego Wałbrzycha w Bełchatowie czy Bogatyni; czas na poważną dyskusję także w tym obszarze – podsumowuje szef OZZZPRC.
Kolejne spotkania ws. umowy społecznej w lipcu.
fot. PGE GiEK; Wikimedia Commons