Magazyn Zmiany, grudzień/12
Przewodniczący OZZZPRC Krzysztof Kisielewski o minionych 12 miesiącach i planach na najbliższe tygodnie
2023. Jaki to był rok?
Dziwny, jakby złożony z dwóch części. Pierwsza – do wyborów i druga – po nich. Po 14 października zaczęliśmy żyć w innej rzeczywistości. Tamtą znaliśmy, choć oczywiście momentami nas mocno uwierała, tej nowej musimy dopiero nauczyć. Dziś, trzeba to otwarcie powiedzieć, wiemy bardzo niewiele. Jestem po rozmowach z pracownikami biura zespołu trójstronnego i Rady Dialogu Społecznego – czekamy na partnerów, których wyznaczy rząd. Bez tego trwamy w zawieszeniu.
Wybory zmieniły wszystko.
Jeżeli mówimy o naszych sprawach, o energetyce czy górnictwie, to warto zaznaczyć, że wpływ na to, gdzie dziś jesteśmy, miała przede wszystkim polityka globalna – bo to ona zdeterminowała działania, które trzeba było podjąć, niezależnie od tego, kto u nas, w Polsce, stoi za sterami władzy. Mam na myśli głównie politykę klimatyczną UE.
Ona jednak ostatnio nieco się zmieniła, wyhamowała.
Tak, ze względu na rynki paliwowe i ogromny wzrost cen, którego doświadczymy m.in. z powodu ataku Rosji na Ukrainę. To jedyny pozytywny aspekt tej okrutnej wojny.
Wracamy do naszych podsumowań. Rok 2023 na tak czy na nie?
Myślę, że solidnie przepracowany rok zawsze, niezależnie od okoliczności, jest wartościowy. Udowodniliśmy, że jesteśmy skutecznym, dobrym partnerem społecznym, ale też – i to dobitnie pokazało minionych 12 miesięcy – do tanga potrzebujemy jeszcze dwojga partnerów: przedstawicieli władzy i pracodawców. Nie wspomnę oczywiście o potrzebie jednolitych działania w naszym środowisku – z tym, jak wiadomo, też nie było idealnie.
Po stronie sukcesów na pewno odnotować należy likwidację wygasającego charakteru emerytur pomostowych. To wynik naszych wieloletnich, konsekwentnych starań, choć okoliczności tych zmian, o których więcej piszemy w tym wydaniu magazynu „Zmiany”, były, oględnie mówiąc, słabe. Ale z tą ustawą mamy też inne problemy, np. lista uprawnionych stanowisk pracy – pracujemy nad tym w ramach zespołu ds. Ubezpieczeń społecznych, czy notoryczne kwestionowanie przez ZUS nabytych uprawnień.
W 2023 roku, oprócz emerytur pomostowych, wiele razy pisaliśmy o umowach społecznych.
To naturalne, bo w 2023 roku miała powstać NABE. Ówczesny rząd podkreślał, że Agencja wkrótce zacznie działalność. Tak się jednak nie stało. Pod koniec 2022 roku z dumą podpisaliśmy umowę zabezpieczającą pracowników spółek mających trafić do holdingu, w 2023 pracowaliśmy nad zabezpieczeniami dla pozostałych. Umowa jednak nie została podpisana. Od początku warunkiem jej zawarcia było wejście w życie umowy nr. jeden. Zabrakło jednego posiedzenia Sejmu.
Co dalej z NABE? To pytanie zadają sobie dziś wszyscy.
Nie wiem. W środowisku szepcze się, że koncepcja NABE upadnie, a zamiast dużej Agencji może powstać kilka małych, by zachować aspekt konkurencyjności. „Małe NABE” wydają się dziś być rozsądną propozycją i scenariuszem do przyjęcia – czy najlepszym, tego nie wiemy, bo to przecież nie my kreujemy politykę. Trudno mi jednak ocenić wiarygodność tych pogłosek. Mam nadzieję, że za moment wszystko okaże się jasne i poznamy plany rządzących na transformację polskiej energetyki. Na pewno cieszy to, że została wypracowana, przy naszym ogromnym udziale, ustawa o osłonach socjalnych, czyli tzw. urlopach górniczych oraz energetycznych. To ważne zabezpieczenie dla tych, których zmiany już pozbawiają pracy i mogą pozbawiać jej w przyszłości.
Ustawa rozwiązuje problem?
Tylko w jakiejś mierze. Bo przecież są ci, którym świadczenie, z racji wieku, nie przysługuje. Poza tym polityka klimatyczna wymusza zmiany w koncernach energetycznych, które są zobligowane do tworzenia nowych, odnawialnych źródeł energii, a na nie trzeba ogromnych środków finansowych. Jak ogromne środki finansowe, to kredyty, a jak kredyty, to duże zadłużenie i konieczność spłaty…
…i brak środków na podwyżki?
Historia zna wiele takich przypadków, chociażby w Jaworznie. Zobowiązania były na tyle duże, że – ze względu na płynność finansową – nie waloryzowano w wystarczający sposób wynagrodzeń. Dlatego nowe inwestycje są z jednej strony bardzo pozytywne, bo generują nowe miejsca pracy i zapewniają rozwój, ale z drugiej – wiążą się z niepokojem i niepewnością.
Wracając do minionego roku – z pewnością sukcesem było podpisanie umowy na przedpolu dla pracowników energetyki polskiej i prolongowanie terminu wcześniej podpisanej umowy na przedpolu dla NABE. Z końcem 2023 obie przestały obowiązywać, ale ich prolongata to nasz pierwszy cel w nowym roku. Próbowaliśmy to zrobić jeszcze przed 1 stycznia, niestety – ze względu na ten specyficzny czas i zmianę rządu – to się nie udało. Dziś, gdy zamykamy to wydanie magazynu „Zmiany”, znamy co prawda nazwiska ministrów, z którymi przyjdzie nam współpracować, ale nie znamy nazwisk partnerów społecznych, którzy zostaną desygnowani do prowadzenia rozmów w imieniu poszczególnych resortów. Najczęściej są to podsekretarze stanu. Jak tylko zostaną wskazani, zabieramy się do pracy.
Wśród pozytywów należy też wymienić zaangażowanie w negocjacje płacowe. To oczywiście stały element pracy związkowej, ale przy galopującej inflacji szczególnie trudny i ważny. W przeważającej większości firm, w których działamy, udało się zrekompensować spadek wartości pieniądza. To duży sukces, za który należą się podziękowania i działaczom, po których stronie była inicjatywa, i pracodawcom, którzy dostrzegli tę potrzebę.
Miniony rok minął nam także w OZZZPRC pod znakiem szkoleń, których zorganizowaliśmy sporo. I które w głównej mierze dotyczyły zmian w prawie pracy. Musimy być na bieżąco, stąd ciągła potrzeba podnoszenia kwalifikacji.
W Zrzeszeniu niebawem także czas zmian.
To prawda. Ten rok jest rokiem wyborczym. W kwietniu dojdzie do zmian we władzach Zrzeszenia i we władzach poszczególnych Sekcji, bo kadencje się pokrywają. Pierwszych nowych członków zarządu poznamy jeszcze przed zjazdem, po wyborach w Sekcjach. Jakie były minione cztery lata? Muszę podkreślić, że ich wspólnym mianownikiem była fantastyczna atmosfera pracy i ogromne zaangażowanie. Na podobne liczę po wyborach, oczywiście z dużą otwartością na nowe osoby i ich energię oraz pomysły.
Co, oprócz wspomnianej prelongaty umowy na przedpolu, jest to zrobienia w najbliższym czasie?
Musimy kontynuować rozmowy dotyczące PUZP, które wznowiliśmy pod koniec roku. I znów – naszym partnerem jest nie tylko strona rządowa, jako większościowy właściciel naszych spółek, ale przede wszystkim pracodawca. Wiadomo, że główne stanowiska menadżerskie w spółkach z udziałem skarbu państwa, to stanowiska obsadzane politycznie. Jesteśmy po cyklu pożegnań z szefami, którzy wiedzą, że wkrótce przestaną pełnić swoje funkcje.
Jeżeli chodzi o PUZP, chcemy doprecyzować, które podmioty są podmiotami energetycznymi. Według dyrektywy unijnej ich krąg jest znacznie szerszy niż w polskim rozumieniu definicji przedsiębiorstwa energetycznego, dlatego zależy nam na ujednoliceniu tych definicji. To ważna zmiana, bo dziś wielu pracowników jest dyskryminowanych przez niejasne zapisy i mimo że robią dokładnie to samo, co ich koledzy w innych koncernach, nie są objęci świadczeniami tylko dlatego, że są zatrudnieni w odrębnych spółkach. To trzeba zmienić.
Musimy też zaznaczyć potrzebę odtworzenia bezterminowości egzaminów kwalifikacyjnych, których wprowadzenie było zasługą Zrzeszenia – pod koniec roku ponownie wyszliśmy z inicjatywą przywrócenia zdobytych dzięki nam uprawnień
Ale pamiętajmy, że OZZZPRC to nie tylko energetyka. W minionym roku zajmowaliśmy się też m.in. chemią. Nie udało się doprowadzić na zwołania zespołu trójstronnego poświęconego tej branży, ale mam nadzieję, że nowy podział zadań spowoduje ożywienie w tej kwestii. W ostatnich latach na naszych oczach narodził się multienergetyczny gigant, czyli grupa Orlen, która przejęła m.in. Grupę Energa i Lotos. Wcale nie jest powiedziane, że od tego procesu nie będzie odwrotu – o tym też mówi się dziś w kuluarach. W całej branży chemicznej wiele się dzieje, a rosnące ceny gazu i spadająca sprzedaż nawozów sprawia, że nastroje w firmach są kiepskie. Tym bardziej potrzebny jest pilny dialog. Oczywiście ogromnym wyzwaniem jest trudna również sytuacja przedsiębiorstw energochłonnych np. hutnictwa czy produkcji siarki – z tymi problemami mierzymy się już dzisiaj.
Pamiętajmy również, że OZZZPRC zasiliły w ostatnim czasie organizacje z innych branż, np. transportu, szkolnictwa czy sądownictwa – dopiero uczymy się specyfiki ich pracy i związanych z nią problemami i to też dla nas ważne zadanie. Przed nami zatem, jak zwykle, wiele pracy, o której już dziś wiemy i tej, którą przyniesie rzeczywistość. Jesteśmy gotowi.