Magazyn Zmiany, wrzesień/03
Około 1,5 tys. pracowników Elektrowni Połaniec i Kozienice oraz kopalni Bogdanka przyjechało 10 września do Warszawy, by zamanifestować swoje niezadowolenie i rozczarowanie brakiem rzetelnego dialogu społecznego. – Pokazaliśmy jedność i determinację, czas na ruch ze strony pracodawców i rządu – mówią związkowcy. W przypadku braku reakcji powołają komitet protestacyjny.
W czasie pikiety złożyli na ręce ministra Roberta Kropiwnickiego postulaty. Domagają się:
- Udziału związków zawodowych w procesie sprawiedliwej transformacji energetycznej
- Przedstawienia strategii transformacji GK Enea
- Utrzymania miejsc pracy
- Poszanowania praw pracowników
- Oparcia bezpieczeństwa energetycznego kraju na rodzimych surowcach, wpisanie węgla kamiennego jako paliwa przejściowego
- Zagwarantowania Rynku Mocy oraz innych mechanizmów wsparcia dla bloków węglowych w czasie trwania transformacji energetycznej
Wszystkie punkty zostały omówione na spotkaniu w ministerstwie. – Do końca września chcielibyśmy się spotkać w gronie zarządu GK Enea i poszczególnych zarządów spółek. Po tym spotkaniu, na początku października ma się odbyć posiedzenie plenarne z przedstawicielami Ministerstwa Aktywów Państwowych – informuje Anna Wesołowska, przewodnicząca MZZPZ w Enea Wytwarzanie.
Ogólnopolskie media przekazywały mylną informacje, że “górnicy walczą o 15% podwyżkę”, ale to nie prawda – żaden z postulatów nie dotyczył płac.
Związkowcy są zdeterminowani – jeżeli w najbliższym czasie nie uda się zwołać posiedzenia plenarnego, w najbliższym czasie powołają komitet protestacyjny. – Nie chcemy eskalować niepokoju społecznego, żądamy dialogu. Nie jesteśmy przeciwni transformacji energetyki, ale nie chcemy rewolucji. Chcemy sprawiedliwej transformacji – mówi Anna Wesołowska.