Magazyn Zmiany, styczeń/02
Dariusz Piecyk
Przewodniczący Sekcji Elektrociepłowni i Ciepłowni
Przed Zjazdem Sprawozdawczo – Wyborczym OZZZPRC w Bukowinie Tatrzańskiej, Sekcja EC i C OZZZPRC przeprowadziła wybory zgodnie ze statutem Zrzeszenia. Na nową kadencję Przewodniczącym Sekcji EC i C OZZZPRC został Dariusz Piecyk, wiceprzewodniczącymi: Roman Czerniawski i Kazimierz Żertka, skarbnikiem Tomasz Różański, a sekretarzem – Tomasz Lewczuk.
Sekcja EC i C OZZZPRC w 2024 r. spotkała się jeszcze we wrześniu w Łukęcinie i w grudniu w Jarłonkówku. Podczas posiedzenia w Łukęcinie do dyspozycji członków Rady Sekcji był mecenas Edward Kosiarzewski, który przeprowadził szkolenie dot. kontrowersyjnego projektu ustawy o układach i porozumieniach zbiorowych oraz omówił wprowadzane przepisy dotyczące sygnalistów.
Posiedzenie w Jarłonkówku k/Głuchołaz zorganizowaliśmy, aby wspomóc przedsiębiorców z terenów popowodziowych. Spotkanie poświęcone było także coraz trudniejszej sytuacji elektrociepłowni, a co za tym idzie – pogłębiających się problemów pracowniczych.
Z głębokim niepokojem obserwujemy postępującą stagnację i brak rozwiązań systemowych związanych z procesami dekarbonizacji sektora elektrociepłowniczego i ciepła. Obecne inwestycje w instalacje gazowe już na wstępie rodzą mnóstwo pytań i wydają się mało perspektywiczne. Gaz ziemny powinien pełnić rolę przejściową, będąc wykorzystywany przede wszystkim w kogeneracji zasilającej duże systemy, gdzie wprowadzenie technologii odnawialnych sprawia największe problemy. Surowiec powinien być traktowany jako paliwo funkcjonujące w okresach szczytowego zapotrzebowania na ciepło. Musimy przecież jak najszybciej odejść od powiązania cen ciepła z cenami uprawnień ETS, mając świadomość że spalanie gazu to też droga donikąd. Sytuacja jasno pokazuje, że to „podwórko nie ma gospodarza, a ten gospodarz nie ma pomysłu jak go posprzątać”.
Przedstawiane „strategie” przez poszczególne grupy energetyczne przypominają bardziej pole minowe, a dominującymi słowami w przedstawianych prezentacjach jest „może” i „prawdopodobnie”. Co jeszcze bardziej przerażające, brak w tych wszystkich prezentacjach pracowników, ludzi na których barkach ta transformacja będzie musiała być przeprowadzona. Dlaczego takie obawy? Ponieważ systemy elektrociepłownicze będą składać się z wielu równolegle działających jednostek wytwórczych, które będą transportować czynnik ciepłowniczy o niższych parametrach. Jednocześnie systemy te będą musiały pełnić rolę bufora systemu elektroenergetycznego., odbierając nadwyżki energii lub stabilizując system poprzez produkcję energii elektrycznej w wysoko sprawnej kogeneracji. Wszystko w kontekście rosnących obaw, że Polska, odchodząc od węgla, staje się coraz bardziej zależna od gazu – paliwa o niepewnych perspektywach.
Można powiedzieć, że ta gazowa infrastruktura jest potrzebna branży elektrociepłowniczej jak kadzidło umarłemu, bo inwestycje są bardzo kapitałochłonne i drenują i tak ledwo dyszącą branżę. Rodzi to wśród pracowników niepewność co do jutra. Branża elektrociepłownicza nie ma żadnego programu socjalno-osłonowego wiążącego się z przeprowadzaną dekarbonizacją i wciąż nie jesteśmy postrzegani jako pracownicy sektora infrastruktury krytycznej. Z takimi właśnie problemami wchodzimy w nowy rok, ale mam nadzieję, że będzie to rok lepszy dla wszystkich pracowników całej branży energetycznej, chemicznej i wydobywczej.
Pozwólcie życzyć sobie wszystkiego dobrego w tym nowym roku, zdrowia i zadowolenia z życia zawodowego i prywatnego.