magazyn Zmiany, listopad/08
Kolejne spotkanie ws. projektu umowy społecznej dla pracowników polskiej energetyki za nami. 15 listopada obradował zespół nr 1 odpowiedzialny za prawo pracy. – Parafowaliśmy porozumienie przedwstępne dotyczące prekonsolidacji. To “przedpole”, a nie – jak niektórzy błędnie podają – zasadnicza umowa ws. NABE – podkreśla przewodniczący OZZZPRC Krzysztof Kisielewski.
Chodzi o przystosowanie – oczekiwane przez stronę rządową – spółek z aktywami węglowymi, które mają trafić do NABE, do samodzielnego funkcjonowania. Parafowane przez zespół roboczy porozumienie nie ma nic wspólnego z zasadniczą umową ws. mającej powstać Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego – jej celem jest zabezpieczenie pracowników jeszcze przed rozpoczęciem zasadniczego wydzielenia aktywów węglowych – a z takimi procesami mamy już do czynienia w niektórych grupach energetycznych (i mają one miejsce z pominięciem dialogu społecznego). To bardzo ważne rozróżnienie.
W dokumencie zaznaczono, że pracodawcy zobowiązują się do respektowania porozumień zbiorowych, układów zbiorowych pracy, regulaminów wynagrodzenia oraz regulaminów zakładowych funduszy świadczeń socjalnych. Jest też deklaracja o braku zmian warunków zatrudnienia pracowników objętych Procesem Przygotowania
– Zawarliśmy też bardzo ważny zapis dotyczący przejścia zakładu pracy albo jego części; porozumienie będzie musiało być zawarte zgodnie z art. 26 (1) ustawy o związkach zawodowych. Innymi słowy – aby proces nastąpił, zgodę będzie musiała wyrazić strona społeczna, określając szczegółowo warunki przejścia – to bardzo duża wartość – wyjaśnia Krzysztof Kisielewski.
– W trakcie negocjacji wnieśliśmy też wiele innych uwag, które nie zostały zaakceptowane przez wszystkie strony rozmów – mamy jednak nadzieję, że w trakcie ostatecznego zatwierdzania przez zespół plenarny niektóre z nich wejdą w życie – w treści porozumienia lub innym dokumencie – dodaje przewodniczący OZZZPRC, akcentując jednocześnie, że zawarcie Porozumienia pozostaje bez wpływu na przebieg negocjacji zasadniczej Umowy Społecznej.
– Oczywiście dementujemy również nieprawdziwe informacje, że podpisując porozumienie wyrażamy zgodę żeby ta czy inna Spółka była podmiotem konsolidującym lub że w ogóle zgadzamy się na sam proces transformacji. Nie my jesteśmy twórcami ani sympatykami transformacji. Nie jesteśmy też – na tym etapie – decydentami wskazującymi, że ma ona być przeprowadzona w takiej czy innej formie – celem porozumienia jest niedopuszczenie, żeby jakiekolwiek działania związane z procesem transformacji były przeprowadzane beż udziału przedstawicieli Pracowników.
Parafowane porozumienie trzeba teraz podpisać – może się to stać na najbliższym posiedzeniu plenarnym, którego data nie jest jeszcze znana.